Coraz częściej dostaję od Was pytania czy wykonuję sesje typowo domowe. Czy tylko w plenerze czy w studio. Dziś chciałam Wam pokazać jedną z ostatnich sesji. Czasem ubolewam, że nie zawsze na wszystkie mam Wasze zgody na publikacje – ale też doskonale to rozumiem i szanuję Waszą prywatność! Te zdjęcia różnią się od innych. Pozwalacie mi na chwilkę być częścią Waszej codzienności. Wpuszczacie do swojego świata i pokazujecie małe ważne szczegóły. A ja staram się jak mogę aby to Wasze szczęście złapać i naturalnie pokazać. I z każdego takiego spotkania wracam z wielkim uśmiechem na twarzy, z mocniej bijącym sercem. Cieszę się, że są jeszcze tacy ludzie na świecie, dla których te zatrzymane ujęcia i chwile są naprawdę cenne.