Marzenia są po to aby je spełniać. Po raz kolejny powiem, że jestem tego przykładem. Bałam się ale ten strach i trema są bardzo mobilizujące. Na szczęście nie byłam sama. Jak się trafi na odpowiednie osoby to od razu człowiek wie co i kiedy ma robić 😉 Tak było z Asią. Myślimy bardzo podobnie. Ale nasze zdjęcia się różnią. Wiedziałyśmy, że chcemy zorganizować warsztaty, ale nie takie typowe z godzinami teorii itp. Wpadłyśmy na pomysł aby dziewczyny były po obu stronach obiektywu. Najpierw oddały się w ręce Pauli i Zosi. A potem stały się naszymi modelkami. Każda z nich miała więc dwie sesje (a nawet i trzy!). Po lunchu, naszych wykładach przyszła pora na praktykę. Dziewczyny dobrały się w pary i pod naszym okiem szalały z aparatami. Pod koniec dnia był czas na selekcję ich zdaniem najlepszych zdjęć i wspólne omawianie. Czas zdecydowanie za szybko pędzi do przodu jak się spędza go w tak doborowym towarzystwie! Ale już wiem, że chce to powtórzyć 😉